No to jadę do I-SITE gdzie dostaję info gdzie były kręcone niektóre sceny z Hobbita i Władcy Pierścieni, które rzezc jasna postanawiam odwiedzić. W pobliżu Wellington jest tylko kilka miejsc a najbardziej zaciekawił mnie las gdzie była kręcona scena z królestwa Elfów- Rivendell. W głowie miałam wyobrażenie czegoś absolutnie zwalającego z kolan iiii nie pomyliłam się. Zwaliło mnie na kolana ale ze śmiechu. Na parkingu było pełno samochodów, autokarów, ludzi pstrykających fotki każdemu oznaczeniu ze zdjęciem, bądź napisem z Włądcy Pierścieni. W końcu dotarłam do Królestwa Elfów i co zobaczyłam? Ścieżkę dookoła drzew i opis nad , którym było zdjęcie z jedną ze scen z filmu. Opis był następujący: Właśnie stoisz 3m od drzewa, które widnieje na scenie ze zdjecia a jakieś 5m na lewo od miejsca, w którym stoisz stała kamera. Czyż to nie jest nadzwyczajne? :P Co prawda Rivendell mnie trochę rozczarował no ale las dookoła i tak był ładny. Po drodze do Ribvendell zatrzymałam się w miejscu, w którym myślałam , ze był kręcony film i przeszłam tam chyba wszystkie szlaki wmawiając sobie, że chyba kojarzy mi się to miejsce z filmu, ale jak później się okazało po prostu źle odczytałam mapę i pojechałam do złego miejsca. No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i zrobiłam całkiem ładne bush walki. Następnym miejscem na mej drodze do Elfoland-u był Park w Upper Hutt gdzie tym razme dokładnie sprawdziłam na mapie, że były tam krecone jakieś sceny. No było całkiem ładnie.