Hello Wellington i Północna Wyspo!!!
Naszego Sylwestra świetowałyśmy z butelką wina i Titaniciem, który leciał w TV. Cóż za zbieg okoliczności, jesteśmy na prmoe, który musi sie przmknąć pomiędzy liczynmi przylądkami Marlborough Sounds i oglądamy Titanica. no nic nie pozostae nam nic innego jak tylko Świętować Sylwestra!! :D Współnie z załoga odliczamy 3 razy aż, w końcu wybija północ. Załoga wraca do zajęć reszta pasażerów idzie oglądać Leo i Kate a my otwieramy winko i podbijamy " parkiet" na promie. Nikt nie dotrzymuje nam towarzystwa no ale jak to nie zatańczyć w Sylwestra? Come on! Let`s Celebrate it!!
Około 3 w nocy dopływamy do portu. Gdzie mamy jechać? No idea!! Jedziemy w stronę centrum i parkujemy przed New World. Wellington aż huczy, w życiu nie widziałam w Nowej Zelandii tylu ludzi nocą.
Dzisiejszą noc spędzamy przed New World.
Wstajemy koło 6.00 bo Chris musi wracać do Ash na tydzień ( obowiązki służbowe wzywają). Odwożę ja na lotnisko i ustalamy, ze spotkamy się w Napier 07.01 a w tym czasie ja zobaczę te miejsca, które ona już widziała podczas jej podróży zanim zamieszkała w Ash.